zarabia?? na youtube.png
Ze statystyk wynika, że trudno jest większości youtuberów otrzymać należyte wynagrodzenie za swoją twórczą pracę. Muszą zasilać swoje rodzinne budżety także z innych źródeł, co zdecydowanie utrudnia tworzenie nowych, ciekawych treści przez szerszą grupę twórców. Ktoś obliczał, że zarobki większości tego typu redaktorów wahają się między 500 a 2000 zł miesięcznie. Widać więc, że jest to problem i nie ma jakiegoś bardziej systemowego rozwiązania. Trochę brakuje mi jakiejś dyskusji na ten temat. Przykładowo: Telewizja Polska mogłaby stworzyć specjalistyczne kanały, w których transmitowane by były nagrania youtuberów. Kanały mogłyby być tematyczne, uwzględniające historię odtworzonych materiałów. Wtedy znacznie łatwiej byłoby pozyskać środki z reklam, które byłyby przeznaczane dla twórców. Reklamy też mogłyby być bardziej sprecyzowane i zadowolenie konsumentów oraz przedsiębiorców by wzrosło. Telewizja także stałaby się autentycznie społeczna, poza tym mogłaby stworzyć jakąś formę konkurencji dla niemal monopolistycznej pozycji youtube. Osobiście bardzo nie lubię oferty prezentowanej przez TV. Jest nieatrakcyjna, mało ambitna często agresywna lub lubieżna. Nie obejmuje wielkiej sfery ludzkich potrzeb i zainteresowań. W dodatku opłacanie redaktorów jest bardzo kosztowne. Myślę, że ten typ mediów powoli przechodzi do przeszłości. W dzisiejszych czasach indywidualny twórca swoją ofertą zdecydowanie przewyższa dotychczasowy standard medialny. Bardzo lubię oglądać wielu twórców na youtube. Od około 10 lat istnieje społeczna tendencja odchodzenia od tradycyjnej telewizji. Ten proces zapoczątkował Internet oraz przede wszystkim młode pokolenie. Telewizja satelitarna oraz kablowa od wielu lat ma problem ze zdobyciem nowych klientów. W związku z tym, że obecna tendencja medialna jest korzystna dla konsumentów warto aby twórcy otrzymywali należyte wynagrodzenie za swoją pracę. Musieliby jednak w jakiejś większej grupie zaangażować się w sprawę swoich potencjalnych „interesów”. Stworzyć wspólną wizję rozwiązań, wspieranych aktywnie przez wszystkich. Jednak czy stać ich na taką jedność? Pytanie pozostawiam otwarte...